''Gdzie płonie jeszcze mały płomyk nadziei, tam widać światło nieba''
Pov Justin
Lesko uchyliłem oczy i zobaczyłem ciemne jak noc oczy wpatrywajonce się wemnie. Blado się do mnie uśmiechnęła.
-Dawno wstałas - zapytałem i cmok Elem jej policzek pzyblizajonc się do niej bliżej położyłem jedną rękę na jej tali . Ona leżała do mnie bokiem ja taka samo.
-Chwilę temu - powiedziała Sel . Pod oczami miała wody od nie wysłania ale i tak wyglądała pięknie. - telefon ci dzwonił kilka razy - powiedziała Sel chcieć wstać z uszka ale mocno ja złapałem za biodro. I nie stała lecz na mnie spozala.
-Sel, dlaczego mię oklamalas - spytałem ona na mnie spozala i Blado się uśmiechnęła
-Nie chciałam litość że strony przyjaciela - odpowiedziała
-Litość, Sel jesteśmy ze sobą blisko więź że możesz mi o wszystkim powiedzieć- powiedziałem jej
-Wiem, - powiedziała - teraz wiem - uśmiechnęła się Blado i tym razem wstała z uszka miała na sobie sukienkę z koncertu.
-Idę pod prysznic, jak chcesz możesz skorzystać z drugiej łazienki - powiedziała
-Sugerujesz że śmierdze - powiedziałem i wstałem podeszłym do niej
-ty to powiedziałeś - powedziala Sel a ja przeżyciem sobie przez ramię
-Justin pościel mię - powiedziała śmiejąc się
-Narpierw zapłacisz. Nie mówi się ludzie ze śmierdzi. - powiedziałem otworzyłem drzwi na taras
-Justin nawet nie próbuj - powiedziała walory mię pięściami po plecach.
NIC NIE powiedziałem poprostu skończyłem do basenu z nią na rynkach. Zanuzylismy się po same CZUPKI Głowy.
Wynuzylismy się. Selena miała uśmiech na twarzy szczery i to było piękne.
-Justin zabije cię - powiedziała i ruszyła z pięściami na mnie ja ją złapałem za nadgarstki i obrucilem ją plecami do mnie jej placu stykają się z moją klatka piersiowa.
-Jestem silniejszy kotek nie zapomniałaś o tym - spytałem
-Justin - zaczęła Selena- muszę jechać dziś do szpitala na badania i nie co mi się spieszy - powiedziała
-okej - powedziala Sel a ja ją puściłem - seksownie wyglądasz jak jesteś cała mokra - powiedziałem jej do ucha na co się zaśmiała i wyszła z basenu.
O wzięcie prysznica uświadomiłem sobie ze nie mam życzy na przebranie. Obwinolem się ręcznikiem i poszłam do seleny bo już była ubrana.
-Selena, - weszłam jej do pokoju i gdzie siedziała na uszu i wkładka baleriny. A na sobie miała kątowa sukienkę. Wyłoniła ślicznie.
-Justin. - ZACZĘŁA ALE gdy nie zobaczyła nagłego to przestała, i spożywa na moją klatek. - kiedy zrobiłeś ten tatuaż - podeszła do mnie i wskazała na, miejsce przed zegarkiem. Był to mój ulubiony tatuaż, zwłaszcza gdy jej nie było w pobliżu.
-Jakieś pół roku temu - powiedziałem a ona spożywa na mnie.
-Mogę wiedzieć co oznacza? - powiedziała delikatnie puszczają nadgarstek.
- Ciebie - odpowiedziałem prosto z mostu to była anioła podobny do seleny. .-gdy cię długo nie widzę czuje się jak byś była przy mnie i czekała nad mną. - powiedziałem ona się lekko uśmiechnęła.
-Ładny - pochwaliła. ...
-A czego ja nie mam ładnego - powiedziałem śmiejąc się tym wywołanej serdeczny uśmiech na jej twarzy. .
-Chciałeś coś - spytała Sel wkładając do terepoki iPhone.
-Ja guys nie zauważyła to nie mam nic na sobie i przyszłym się zapytać czy nie masz jakiś moich ciuchów - zapytałem bo często bywało tak że tu spałem bo oglondałem z Sel różne filmy czy coś.
-Pewnie pół szafy - zaśmiała się - choć - powiedziała Sel weszliśmy do jej ogromnej garderoby.
-Chyba w tej półce coś będzie-powedzila wskazując dolna półkę
-Dzięki - powiedziałem i wyjąłem świeże ubrania czarny duży t-shirt i jeansowe spodnie przeciętne na kolanach.
- Choć zrobiłam śniadanie - powiedziała z kuchni a ja tam poszłem.
-Czym sobie zasłużyłem na takie traktowanie - zaśmiałem się ona podlaskie mi talerz z omlet wyborny lubię gdy je robi są pyszne.
-Wszystkim - powiedziała Sel siadając na przeciwko mnie o dziwo zjadła wszystko i pupila sokiem ja kawą nie lubię soku z rana wole dawkę kofeiny.
Gdy kończylismy śniadanie zadzwonił telefon Sel. Wyjechała go z dużej czarnej torby.
-Tak słucham - powiedziała - muchy, taka będzie za niedługo. . Tak tak, dowidzenia - powiedziała Sel, podniosłem pytająco brew. - Doktor Roy pytał czy łaskawie pojawię się na badaniach - powiedziała
-To chodzimy - powiedziałem
-Jedziesz ze mną? - spytała się
-Tak
-A nie masz czegoś do roboty? - spytała się fajny po kluczyki ja je wziąłem pierwszy.
-Pojedziemy moim - powiedziałem jej - i nie nie mam nic do roboty chyba nie wiem nie sprawdzałem grafiku na dziś - zaśmiałem się
- Justin nie zaniedbuje pracy przez moje problemy - powiedziała Sel
- Kochanie, nie wolno to zaniedbania ciebie a nie mojej pracy miałem chyba dziś jakiś wywiadach ale Scott ma go przełożyć spokojnie - powiedziałem
-Okej - powiedziała
******************
Pov Selena
. Weszłam do gabinetu a zamną justin .
-dzień dobry - powiedziałam.
-Witam Pani Gomez a to kto
-To mój przyjaciele justin - powiedziałam
- Dzień dobry - justin powiedział i wyciągnął dłoń
1Witam - powiedział i usiedlismy wszyscy.
-Cieszę się że ms Pani wsparcie, to bardzo wasze w trakcie nowotworó.- justin siedzący kolumnie uściski mi dłoń. Ja odzajemnilam uścisk. - Pani gomez
-Niech mi Pan mówi po imieniu - powiedziałam bo cały czas Pani gomez Pani gomez.
-Dobrze a więc selena najpierw zacznijmy masz naprawdę żadna grupę krwi 0rh- to jajeczka grupa krwi problem polega na tym że tobie można podać tylko i wyłącznie jednostkę 0. Najpierw zrobimy ci badania do ustalenia w jakim stadium jej nowotwór. - Co oznacza że moja grupa jest zadka
-To że morze jej zabraknąć do traswozi krwi. - powiedział lekarz - jeszcze dziś zostaniesz zbadana. I zostaniesz na moje oddziale do odwołania-powiedzial
-Czyli ile
-Zobaczymy co badania wykażą ostanie wykazały że twój organizm jest wycienczony-powiedzial i poczułam jak Justin się spina. - nie zdziwił bym się gdyby Pani musiała zostać na kilka miesięcy - powiedział
Już miałem się sprzeciwia ale justin mię uprzedził.
-Sel to dla twojego dobra - powiedział pacz ona na mnie. ..
-Okej, zostanę - justin ma dar przekonywania nie umiem mu się sprzeciwić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz